W ciągu ostatnich stu lat sport wspinaczkowy przeszedł gwałtowną ewolucję. Gdyby alpinista z lat trzydziestych naszego stulecia mógł zobaczyć, jak dziś wygląda górska wspinaczka, zdumiałby się niezwykle.
Zacięta rywalizacja na drogach o trudnościach dla niego niepojętych, tłumy wspinać, uwijających się na pionowych skałach, zawody na sztucznie skonstruowanych ścianach itd. To wszystko niewiele ma wspólnego ze sposobem rozumienia i uprawiania wspinaczki w epoce naszego przodka. Z pewnością złapałby się za głowę, słuchając argumentów dotyczących etyki, spitowania. zabezpieczenia prawa do wspinania oraz zezwoleń na atakowanie Everestu w cenie 50.000 dolarów. Zasada zdobywania najwyższych ośmiotysięczników bez użycia butli z tlenem, a także współczesne wynalazki techniczne: kostki typu Friend, plastykowe buty chroniące stopy przed odmrożeniem i liny tak mocne, że nie mógłby ich zerwać szarżujący nosorożec wszystko to byłoby dla naszego alpinisty sprzed drugiej wojny futurystyczną wizją H. G. Wellsa.
Na postęp w alpiniźmie, obojętne czy będzie nim podwyższanie stopnia trudności technicznych w skalnej wspinaczce, czy wejście w stylu alpejskim na ośmiotysięczny szczyt złożyły się lata usiłowań pokoleń alpinistów, których inspirowały własne wizje górskich zwycięstw. Ich osiągnięcia nie były dziełem przypadku wymagały trudu, harmonijnego zespolenia wysiłku psychiki i ciała, całkowitego oddania uprawianej działalności. W historii wspinania co pewien czas pojawia się pełen poświęcenia alpinista, którego górską karierę znaczą przejścia kamienie milowe, ustalające standard wyczynu teraz i w przyszłości. Kształt każdej dziedziny alpinizmu rzeźbiony jest takimi dokonaniami. Zdarza się, że samo nazwisko przywodzi na myśl określony styl wspinania.
Myśląc o alpinizmie, wspominamy przede wszystkim Waltera Bonattiego, który w Alpach wielokrotnie podnosił granicę niemożliwego. Kiedy mowa o Himalajach i himalaizmie, natychmiast pojawia się nazwisko Reinholda Messnera. Jakakolwiek wzmianka o samotnych zdobywcach wysokich szczytów przywołuje na myśl Tomo Cesena. Lynn Hill jest synonimem wspinaczki sportowej. Wolfgang Gullich symbolizuje wolność ducha klasycznego wspinania. Robbins, którego autograf widnieje na wielkich ścianach Doliny Yosemite, jest przedstawicielem tradycji amerykańskiej wspinaczki skalnej.
|